Przyczyną zaistniałej sytuacji, czyli powstania zatoru lodowego na Sanie jest niespotykanie niski jak o tej porze poziom wód na rzece. Wszystko wiec wskazuje na to, że dzałania strazy pożarnej na Sanie w okolicach Elektrowni
będą trwały aż do zelżenia mrozów.
(Marta Górecka)
W Stalowej Woli zastępy Państwowej Straży Pożarnej wspólnie z Wodnorurkową OSP Stalowa Wola i OSP Charzewice nadal pracują w okolicach elektrowni, by utrzymać swobodny przepływ wód Sanu, które Elektrownia używa do chłodzenia turbin. Najgorszy moment Elektrownia na razie ma za sobą, bo wczoraj strażakom przy użyciu łodzi udało się na tyle porozbijać zator lodowy by woda mogła swobodnie płynąć. Co ważnie udało się udrożnić kanał zrzutowy Elektrowni, by woda użyta do schłodzenia turbin miała odpływ. Kierujący akcją Jerzy Lipko, z-ca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Stalowej Woli, poinformował, że obecnie prace strażaków koncentrują się na utrzymaniu drożności przepływu