W ogrodzie przy Domu Długosza w Sandomierzu można oglądać wystawę plenerową: „Szlaki sandomierskiego dziedzictwa”. Powstała ona w ramach 32. edycji Europejskich Dni Dziedzictwa, które obywają się pod hasłem „Szlaki. Sieci. Połączenia”.
Wystawę otworzył dyrektor Muzeum Diecezjalnego ks. Andrzej Rusak:
Kustosz dr Urszula Stępień, zwracała uwagę, że wystawa w sposób absolutnie symboliczny ukazuje, że Sandomierz, jak to określił prof. Henryk Samsonowicz (1930-2021), stanowił rodzaj „Bramy”, przez którą przechodzili ludzie z różnych stron świata, przynosząc swoje obyczaje i przystosowując je do potrzeb miejscowych. Sandomierz leżał na styku wpływów idących z różnych kierunków.
- Na skrzyżowaniu tych dróg spotykali się kupcy mówiący różnymi językami, budowniczowie, rzeźbiarze, malarze, złotnicy, pozostający na usługach kapituły kolegiackiej, biskupów, a także królewskich, przez te bramę przechodzili kanonicy, uczeni o humanistycznych poglądach, wykształceni na wyższych uczelniach.
Sandomierz to miasto Mikołaja Gomółki i Marcina z Urzędowa. Miasto wspaniałych fresków powstałych z woli króla Władysława Jagiełły. Kształtowanie życia religijnego, kulturalnego oraz możliwości ekonomiczne Sandomierza skutkowały przyjmowaniem różnych prądów kultury. Budowle kościelne i świeckie były przejawem wspaniałości miasta, rozsławiały znakomitość fundatora i właściciela. Kształtowanie życia religijnego, kulturalnego oraz możliwości ekonomiczne skutkowały przyjmowaniem różnych prądów kultury. Przestrzeń miejskiej religijności budowały kościoły: kościół św. Piotra i św. Pawła, Nawrócenia św. Pawła Apostoła, konwent dominikanów z siedzibami przy kościołach św. Jakuba i św. Marii Magdaleny, a także szpital prowadzony przez zakon duchaków. Na najważniejszą wśród świątyń Sandomierza
wyrósł kościół Marii Panny. Wszystkie te świątynie wybudowane w średniowieczu, zyskiwały nowy blask w okresie Odrodzenia. Budowle kościelne i świeckie były przejawem wspaniałości miasta, rozsławiały znakomitość fundatora i właściciela, identyfikowanych często przez umieszczane na nich herby oraz inskrypcje. Zamówienia realizowali budowniczowie, rzeźbiarze, malarze, złotnicy, pozostający na usługach kapituły kolegiackiej, biskupów, a także królewskich. Kolegiata stała się głównym ośrodkiem kultury duchowej, gromadząc kapłanów – uczonych o humanistycznych poglądach, wykładających na wyższych uczelniach, a także w szkołach parafialnych. Wielu z kanoników było wybitnymi dyplomatami i humanistami. wzorem dla uczniów byli mistrzowie- magistrzy, zdobywający ten tytuł na francuskich i włoskich akademiach. W Sandomierzu jesteśmy w szczególnej wspólnocie tradycji. Łatwiej tak mówić, gdy na co dzień obcujemy z polską historią i pamiątkami, kiedy możemy oglądać wspaniały zestaw zabytków, przykładów kolejnych epok rozwoju naszej kultury. Historia i sztuka w Sandomierzu jest odzwierciedleniem życia religijnego i dziejów narodu. Późniejsze losy Sandomierza, przez czasy najazdu szwedzkiego, czasy wojen napoleońskich, zaborów, wojen światowych, wielokrotnie łączyły się wieloma szlakami z dziejami Polski. Do powszechnego użycia weszło powiedzenie o Sandomierzu jako małym Rzymie. Sandomierz, podobnie jak Kraków zestawiano z Rzymem. O ile w przypadku Krakowa, który nazywano drugim Rzymem z uwagi na jego religijne znaczenie, ilość świątyń itp., to w Sandomierzu podkreśla się położenie miasta na siedmiu wzgórzach. Wobec tego wszystkiego oddziaływanie tradycji w Sandomierzu jest znacznie silniejsze. To co nas otacza powinno działać na wyobraźnię twórczą, wszyscy powinniśmy z tego czerpać inspirację. Wciąż musimy zadawać sobie pytanie, jak potrafimy z naszego dziedzictwa korzystać. Czy prowadzimy twórczy dialog z przeszłością, która tu dla nas jest przyszłością. Kontynuacja musi współgrać z zastanym światem kultury. Dialog daje zawsze szansę wzbogacenia, a nie rozpoczynania wszystkiego od nowa. Tradycja i kontynuacja powinny przenikać się w Sandomierzu i uzupełniać, aby nie było pomiędzy nimi ostrych, rozdzielających je ram. Tradycja kształtowana przez wieki powinna być pojmowana przez nas ponadczasowo. To wszystko jest oczywiście wymagające, wymaga od nas wiedzy żywej i ciągłego nawiązywania dialogu z przeszłością. Wymaga od nas refleksji, ale to nas identyfikuje – mówiła dr Urszula Stępień.
W centralnej części wystawy znajduje się plansza z panoramą Sandomierza autorstwa Andrzeja Karwata, który także zabrał głos podczas otwarcia wystawy: