Cztery tony pomocy humanitarnej i 10 tysięcy euro dla Ukrainy przywieźli w sobotę do Tarnobrzega przedstawiciele współpracującego z Tarnobrzeskim Domem Kultury francuskiego miasta Pont-á-Mousson. Dziś goście wracają do siebie, ale nie sami. Jedzie z nimi pierwsza grupa obywateli Ukrainy. Łącznie 30 uchodźców wojennych, którzy początkowo znaleźli schronienie w Tarnobrzegu zamieszka na czas konfliktu zbrojnego we Francji.
– Kontakty, które wróciły po wielu latach nieobecności Tarnobrzega we Francji i Francji w Tarnobrzegu, w obecnej, trudnej sytuacji przynoszą niesamowite rezultaty – mówił dziś przed Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji w Tarnobrzegu prezydent miasta. Dariusz Bożek dodał, że przywiezione dary trafią do Ukrainy, a przekazane 10 tysięcy euro do Czernihowa.
Zastępca burmistrza Pont-á-Mousson, odpowiedzialny m.in za koordynację przyjmowania uchodźców, prezes Stowarzyszenia Solidarności Narodowej i Międzynarodowej Jean Francois Moutet zaznaczył, że uchodźcy, którzy wyjadą dziś z Tarnobrzega do Francji mają zagwarantowane mieszkanie, pomoc medyczną, ich dzieci pójdą do szkoły. Uzyskają też pomoc w znalezieniu pracy.
Z kolei Henry Lemoine – mer Pont-á-Mousson podkreślił, że wsparcie, z którym Francuzi przyjechali do Tarnobrzega będzie kontynuowane.
– Wśród osób, które wyjadą dziś do Pont-á-Mousson jest kobieta w ciąży i maleńkie dziecko. Są z Czernihowa – wspomniała pełnomocniczka do spraw uchodźców Urzędu Miasta Tarnobrzega, była wice mer Czernihowa, Irina Brusilcewa.
Podczas wizyty gości z Francji padły deklaracje kontynuowania współpracy pomiędzy Tarnobrzegiem, a Pont-á-Mousson. Ma ona dotyczyć między innymi wymiany młodzieży.