W Zaleszanach przypomnieli o swoim rodaku Zbigniewie Wilku, który został zamordowany 40 lat temu wraz z 8 innymi górnikami podczas pacyfikacji kopalni 'Wujek’. Do tej masakry doszło w trzy dni po jego wprowadzeniu. Górnicy zginęli zastrzeleni przez ZOMO. Wśród nich był pochodzący z Dzierdziówki w gminie Zaleszany Zbigniew Wilk, który osierocił żonę i dwójkę dzieci. Stąd uroczystość w Zaleszanach pod tablicą pamiątkową dla przypomnienia tamtych tragicznych wydarzeń i upamiętnienia ofiar 'Wujka’. W uroczystościach, które poprzedziła msza św., obok rodziny Zbigniewa Wilka, władz samorządowych, pocztów sztandarowych Solidarności, szkół i ochotniczych straży pożarnych, wzięła udział kompania honorowa 16 Tczewskiego Batalionu Saperów oraz mieszkańcy gminy. Wójt gminy Paweł Gardy przyznał, że tamte tragiczne wydarzenia sprzed 40-laty powinny być przestrogą dla współczesności.
Poległych w Wujku oraz wszystkie ofiary Stanu Wojennego uczczono apelem pamięci.
Siostra zamordowanego górnika Magdalena Pelc przyznała, że dla rodziny Zbigniewa Wilka to trudna rocznica.
Magdalena Pelc przyznała, że w tym upamiętnianiu chodzi też o to, aby młodzież poznała tę tragiczną historię Polaków, aby ona nie odeszła w niepamięć.
Na pewno dobrym upamiętnieniem jest również bieg sztafetowy pod hasłem „Bieg 9 górników – 242 kilometry pamięci”, który dzisiaj wystartował z Zaleszan.
Tam odbędą się uroczystości upamiętniające ofiary pacyfikacji kopalni Wujek. Również 16 grudnia zostaną złożone kwiaty pod obeliskiem w Zaleszanach.