250 pacjentów przewinęło się w ciągu roku przez Ośrodek Radioterapii w Tarnobrzegu. Moce przerobowe placówki są o wiele większe. Namieszała pandemia.
Ośrodek Radioterapii będący składową Tarnobrzeskiego Centrum Onkologii funkcjonuje od stycznia 2020. Ma nowoczesną bazę lokalową i sprzęt. Pracuje w nim wykwalifikowana kadra lekarzy, fizyków i techników. Posiada kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia.
– W ostatnich miesiącach, tak jak w innych tego typu ośrodkach, proporcjonalnie do fal zachorowań na koronawirusa zgłaszało się do nas więcej lub mniej pacjentów, ale mimo pandemii nieprzerwanie przyjmujemy chorych wymagających naświetlań – powiedział nam kierownik Zakładu Radioterapii w Tarnobrzegu. Doktor Jan Gawełko dodał, że ich liczba zaczyna wzrastać.
Na terenie Podkarpacia rocznie dziewięć tysięcy osób dowiaduje się o chorobie nowotworowej. Nawet 70 procent z nich wymaga leczenia radioterapią. Mówi doktor Jan Gawełko.
Jednym z celów utworzenia Zakładu Radioterapii w Tarnobrzegu było wypełnienie luki na mapie potrzeb zdrowotnych, którą przygotowało Ministerstwo Zdrowia. Wcześniej pacjenci z Tarnobrzega i okolic na naświetlania musieli jeździć do Kielc, Rzeszowa czy Lublina czyli średnio pokonywać 100 kilometrów. Dla wielu chorych możliwość leczenia bliżej domu to duży komfort. Potwierdza to Stanisław Ożóg z Mielca.
– Na leczenie w Tarnobrzeskim Ośrodku Radioterapii nie czeka się długo, a czas dla chorych onkologicznie ma ogromne znaczenie – podkreśla doktor Marcin Sawicki kierownik pracowni fizyki medycznej w placówce.
Budowa Ośrodka Radioterapii w Tarnobrzegu rozpoczęła się w październiku 2018 roku i była wiodącym zadaniem inwestycyjnym projektu realizowanego przez tarnobrzeski szpital w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014 – 2020. Jego całkowita wartość to blisko 60 milionów złotych.