Zmarł wybitny polski rzeźbiarz Andrzej Pityński. Pochodzący z Ulanowa a mieszkający na stałe w Stanach Zjednoczonych artysta miał 73 lata. Był twórcą wielu znanych pomników, w tym Pomnika Katyńskiego z New Jersey, Pomnika Czynu Polonii Amerykańskiej w Warszawie czy pomnika „Partyzanci I” w Bostonie.
Również Stalowa Wola ma swoją pamiątkę po tym wybitnym twórcy. To stojąca u zbiegu Alei Jana Pawła II i ulicy Komisji Edukacji Narodowej rzeźba Patrioty. To także wykonane z brązu polskie godło umieszczone na Mauzoleum na cmentarzu komunalnym. Również rodzinny Ulanów ma kilka wspaniałych prac mistrza, między innymi pomnik Jana Pawła II, czy upamiętniająca bohaterskich mieszkańców Gminy Ulanów „Tarcza Honoru”. To nie wszystko: wykonane w brązie miniatury rzeźb tego wybitnego artysty, medale okolicznościowe, prace plastyczne, szkicowniki można obejrzeć w Muzeum Rzeźby Andrzeja Pityńskiego w Ulanowie, które mieści się w zrekonstruowanym domu rodzinnym artysty.
Mówi burmistrz Ulanowa Stanisław Garbacz:
W 2017 roku prezydent Andrzej Duda odznaczył Andrzeja Pityńskiego Orderem Orła Białego. Za swoją twórczość Pityński otrzymał między innymi: złoty i srebrny medale od Audubon Artists i Allied Artists of America, order Polonia Restituta od Rządu Polskiego na Uchodźstwie, czy Krzyż Komandorski Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.
.
Andrzej Pityński urodził się w Ulanowie w 1947 roku. Ze względu na partyzancką przeszłość i działalność antykomunistyczną rodzina przeniosła się do Krakowa, tam Andrzej Pityński ukończył Akademię Sztuk Pięknych. W 1974 roku wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie wykonał rzeźbę Artura Rubinsteina – znanego pianisty żydowskiego pochodzenia. To dzieło otworzyło mu drogę do rzeźbiarskiej kariery. Uzyskał posadę w instytucie Johnson Atelier, gdzie po dziesięciu latach został dyrektorem czterech oddziałów. W twórczości artysty w jego rzeźbach bardzo często przewijają się wątki patriotyczne.
Wybitnego polskiego rzeźbiarza Andrzeja Pityńskiego, wspomina były prezydent Stalowej Woli, obecnie radny sejmiku Andrzej Szlęzak:
A te są inspirujące i wzbudzają niepokój.
Wieki twórca odszedł, ale będzie żył w swoich dziełach.
Andrzej Pityński będzie więc żył w swoich rzeźbach i w pamięci osób, które go znały.
Marta Górecka
(fot.Zdzisław Surowaniec)