Dziś jedna z najważniejszych dat we współczesnej historii Polski. 30 lat temu, 4 czerwca przeprowadzono pierwsze częściowo wolne wybory do parlamentu. Wydarzenie to jest uznawane za przełom w procesie przemian politycznych w kraju.
Zasady ustalono podczas obrad Okrągłego Stołu. Władze komunistyczne zgodziły się na obsadzenie części miejsc w Sejmie i Senacie.
Przedstawiciele niedemokratycznych władz komunistycznych PRL zapewnili rządzącym obsadę co najmniej 299 miejsc w Sejmie co stanowiło 65%. 161 pozostałych mandatów przeznaczono dla kandydatów bezpartyjnych. W wyborach na demokratycznych zasadach walczono o 100% miejsc w Senacie.
To opozycjoniści solidarnościowi wygrali pierwsze od ponad 40 lat wybory demokratyczne.
W parlamencie zasiadł wówczas Jacek Bujak z Gorzyc, z Komitetu Obywatelskiego Lecha Wałęsy. Startował do wyborów z okręgu tarnobrzeskiego.
Jacek Bujak był posłem Sejmu Rzeczypospolitej Ludowej X kadencji tak zwanego Sejmu Kontraktowego oraz posłem I kadencji Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej. W 2008 roku został odznaczony przez Lecha Kaczyńskiego Złotym Krzyżem Zasługi. Wyprowadził się z Gorzyc w 2009 roku.
Do parlamentu z okręgu tarnobrzeskiego dostał się w 1989 roku, mieszkaniec Tarnobrzega, Marian Dojka. Był jedną z osób, która w „Siarkopolu”, zaczęła tworzyć struktury Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. Objął tam funkcję sekretarza, a następnie w wyborach wewnętrznych został wytypowany na kandydata do Sejmu.
Z okręgu stalowowolskiego posłem został wybrany wówczas Kazimierz Rostek.
Wybory czerwcowe zakończyły się zdecydowanym zwycięstwem opozycji. W ich wyniku Polska stała się pierwszym państwem tak zwanego bloku wschodniego, w którym przedstawiciele opozycji demokratycznej uzyskali prawdziwy wpływ na sprawowanie władzy.
Trzech byłych parlamentarzystów dzieliło się swoimi wspomnieniami podczas spotkania, które zorganizował prezes Radia Leliwa, Bogusław Szwedo.