Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Rzeszowie w przesłanym komunikacie informuje, że nie są potrzebne zezwolenia na przetwarzanie odpadów, gdy używa się osadów komunalnych w celach rolniczych. Gdy chodzi o rekultywację terenu taka zgoda jest już konieczna.
Inspektorat w tym przypadku takiej wiedzy nie ma, dlatego urzędnicy wystąpili zarówno do firmy jak i do dostawców osadów o przesłanie dodatkowych dokumentów w tym wyników badań osadów, gleby i ustalonych dawek. Niezależnie od tego zwrócono się do starosty tarnobrzeskiego, aby ten rozstrzygnął czy dzierżawca musi w tym wypadku posiadać zezwolenie, a jeśli tak to czy je ma.
Jeśli chodzi o kwestie zapachowe to polskie prawo nie reguluje tej problematyki.
Właściciel terenu chce go zrekultywować, a osad komunalny idealnie się do tego nadaje podkreśla Andrzej Płoskoń z firmy Euro Moto Trans która przywozi osady do Cygan. Przedsiębiorca dodaje również, że posiada wszystkie potrzebne do prowadzenia takiej działalności zezwolenia:
Mieszkańcy Cygan gminie Nowa Dęba od kilkunastu dni skarżą się na nieprzyjemny zapach, jaki da się wyczuć w okolicy posiarkowego osadnika znajdującego się w ich miejscowości.
Problem pojawił się z chwilą, kiedy na teren osadnika zaczęto zwozić osady pochodzące z jednej z podkarpackich oczyszczalni ścieków. Ludzie, którzy sąsiadują z obiektem bardziej niż smrodu obawiają się o swoje zdrowie, mówi radny gminy Nowa Dęba Marian Tomczyk