Miłośnicy awiacji mogli podziwiać kunszt m.in. mistrza świata w akrobacji szybowcowej Macieja Pospieszyńskiego i Wiesława Ceny – wieloletniego pilota doświadczalnego mieleckich zakładów lotniczych. Nad mieleckim niebem pojawił się również śmigłowiec S-70i BLACK HAWK, produkowany w Polskich Zakładach Lotniczych.
(Tomasz Łępa)
Wszystkie powietrzne występy profesjonalnie objaśniał dziennikarz i prezenter Tadeusz Sznuk, znany ze swojego zamiłowania do lotnictwa. Jak mówi, Mielec może być dumny ze swojej tradycji lotniczej.
Zwiedzanie zakładów lotniczych w Mielcu było prologiem do wielkiego pikniku lotniczego na mieleckim lotnisku. Uczestnicy zobaczyli paradę historycznych i współczesnych statków powietrznych. W powietrzu zaprezentowały się samoloty, które na przestrzeni 75 lat zostały wyprodukowane w Mielcu m.in. Iskra, Lim-2, AN-2 czy M-28. Jedną z głównych atrakcji był występ słynnego wojskowego zespołu akrobacyjnego 'Biało-czerwone Iskry. Retro Sky Team słowacka grupa rekonstrukcyjna, składająca się z ośmiu samolotów stylizowanych na maszyny z okresu II wojny światowej zainscenizowała walkę w powietrzu z elementami pirotechnicznymi. Oby więcej takich imprez- mówili mielczanie.
Ponad 10 tysięcy osób odwiedziło Polskie Zakłady Lotnicze w Mielcu podczas dni otwartych firmy lotniczej. Zwiedzający mogli zobaczyć z bliska śmigłowiec S70i Black Hawk, po raz drugi wystawiony był znany na cały kraj model bombowca Łoś, a także można było prześledzić linię produkcyjną śmigłowca Black Hawk. Zainteresowanie wzbudzała także wystawa statyczna odrzutowców, które znajdują się na terenie zakładów lotniczych, a są nimi: Iryda, Iskra i Lim.