Zgodnie z ustawą o samorządnie terytorialnym rada gminy Gorzyce po upływie 14 dni od sesji absolutoryjnej, może podjąć decyzję w sprawie przeprowadzenia referendum o odwołanie wójta.
Gdyby taki wniosek się pojawił to każdy z radnych będzie musiał na sesji publicznie zadeklarować czy jest za referendum. Jeżeli rada podjęłaby taką decyzję wtedy żeby odwołać wójta, do urn musiał by pójść 3/5 wyborców, którzy wzięli udział w II turze ostatnich wyborów na wójta gminy Gorzyce.
To nie pierwszy raz, kiedy wójt Gorzyc nie otrzymał absolutorium. Taka sytuacja miała miejsce dwa lata temu, kiedy radni mieli wątpliwości, co do sposobu wydawania pieniędzy na usuwanie skutków powodzi. Tę sytuację badała wtedy też Najwyższa Izba Kontroli.
Wójt Marian Grzegorzek uważa, że decyzja była polityczna, bowiem w radzie utworzył się układ, który dąży do tego, aby go osłabić. Wójt przyznaje także, że owszem były pewne nieprawidłowości, ale nie miały one istotnego znaczenia dla wykonania budżetu:
Radni gminy Gorzyce nie udzielili wójtowi absolutorium za 2012 rok.
Według komisji rewizyjnej przy radzie gminy, która na sesji wystąpiła z wnioskiem o nie przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu za ubiegły rok, wójt Marian Grzegorzek złamał dyscyplinę budżetową oraz finansów publicznych.
Komisja w kilkunastu punktach wytknęła też spadek dochodów z tytułu dzierżawy czynszów podatków i opłat lokalnych, nierzetelną informacje o stanie mienia komunalnego, oraz złe przygotowanie wniosków o pozyskanie środków zewnętrznych.
Mówi radny Andrzej Stasiak:
