Nadzieja w korporacji, która od lipca będzie odbierać odpady komunalne od Tarnobrzeżan. Być może zaproponuje rozwiązanie służące interesowi wspólnemu.
– Spółka ASA Tarnobrzeg rozpoczęła proces zbierania z terenu Tarnobrzega pojemników na odpady będących własnością spółki – przyznaje rzecznik prasowy ASA Eko Polska.
Joanna Mazur dodała: – Jest to naturalna kolej rzeczy, wymuszona tym, że spółka nie będzie w najbliższym czasie świadczyć usług i jest zobowiązana do usunięcia swojego sprzętu ze stanowisk zlokalizowanych w mieście. Nowy operator na rynku z kolei musi mieć również możliwość podstawienia w dane punkty swoich pojemników na odpady.
Tymczasem nowy operator nie ma obowiązku podstawiania swoich pojemników na śmieci mieszkańcom prywatnych posesji. Tych nie ucieszy fakt, że o kosze na śmieci będą musieli zatroszczyć się we własnym zakresie. Mówi szef Kancelarii Prezydenta Tarnobrzega Wojciech Malicki.
Zamieszanie na tarnobrzeskich osiedlach wiejskich. Firma ASA Tarnobrzeg zabiera z prywatnych posesji nie tylko śmieci, ale też pojemniki na ich gromadzenie. Mieszkańcy pytają, jakim prawem skoro umowa na odbiór odpadów wygasa z ostatnim dniem czerwca?
Od pierwszego lipca śmieci z Tarnobrzega odbierać będzie nie jak do tej pory ASA Tarnobrzeg, tylko zwycięzca przetargu – Konsorcjum firm: SanTa-Eko, Miejski Zakład Komunalny Stalowa Wola, Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Nowej Dębie.
– To chyba złośliwość przegranego twierdzi przewodniczący osiedla Wielowieś Janusz Barwiński, który w ostatnich dniach odbiera wiele telefonów od zdenerwowanych osób.