Wójt Grębowa Kazimierz Skóra zapewnia, że na inwestycje zamierza wydać znacznie więcej niż mówią władze Tarnobrzega. Według wójta osoby, które w to nie wierzą, wystarczy, że przyjadą do któregoś z sołectw i zobaczą inwestycje, których brakuje w podmiejskich osiedlach Tarnobrzega. Ponadto dodaje że inicjatywa odłączenia się Sobowa od Tarnobrzega wyszła z inicjatywy mieszkańców, i jeśli oni zaproszą zaproszą go na spotkanie, to on chętnie skorzysta i zaprezentuje możliwości swojej gminy.
Innego zdania był prezydent, który podkreślał, że od 2011 roku nakłady inwestycyjne tylko na to osiedle wyniosły ponad 7 milionów złotych. Według prezydenta samorząd Grębowa na inwestycje wyda w tym roku nieco ponad 3, 5 miliona złotych, a dla porównania tyle ma kosztować w Sobowie sam remont ulicy Litewskiej. Ponadto jak zaznaczył prezydent Mastalerz Oprócz długiej procedury administracyjnej przeprowadzka do Grębowa niesie za sobą pewne konsekwencje:
Według mieszkańców, Sobów jest zapomnianym osiedlem:
Obecny na spotkaniu prezydent Tarnobrzega Norbert Mastalerz zapowiedział, że w tej sprawie jest otwarty na rozmowy, ale pod pewnymi warunkami:
Odłączeniu się Sobowa od miasta Tarnobrzeg i przyłączenie się do gminy Grębów miało być poświęcone spotkanie w tamtejszej remizie OSP. Miało, bowiem zebranie mieszkańców Sobowa przerodziło się w falę krytyki obecnych władz miasta, w szczególności prezydenta.
Poszło o nieregulowane rowy melioracyjne, chodniki, niewyremontowane drogi oraz boisko, na którym 3 lata po powodzi nic się nie dzieje. Oliwy do ognia dolało także wiszące nad tamtejszą podstawówką widmo nie utworzenia od nowego roku szkolnego pierwszej klasy z powodu niewystarczającej liczby dzieci.
Mówi przewodniczący osiedla Sobów Jacenty Zioło: