Dlatego burmistrz Niska wystosował pismo do ministerstwa w tej sprawie, licząc, że jednak te starania odniosą dobry skutek. Zwłaszcza, że wniosek do RDOŚ ma trafić końcem marca.
(Marta Górecka)
W tej sytuacji burmistrz Niska zadaje pytanie po co są konsultacje społeczne?
Dlatego mieszkańcy Jeżowego idą dalej i chcą przeprojektowania trasy na pewnym odcinku. Na to nie zgadza się Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Głucha też jest na monity gmin o powrót do proponowanego wcześniej wariantu Ws-5. Twierdzi, że teraz decyzja będzie leżała po stronie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska
Mówi rzecznik GDDKiA w Rzeszowie
Bartosz Wysocki:
Zabiera też gminie Nisko duże tereny inwestycyjne w Zarzeczu, na co gmina się nie zgadza. Co więcej, według burmistrza Ozimka, proponowany przez generalną wariant nie jest tańszy.
Wprawdzie przejdzie przez San w węższym miejscu, ale konieczne będzie wybudowanie dwóch wiaduktów nad torami.
O dziwnym przebiegu drogi ekspresowej S-19 mówił też sołtys Jeżowego Podgórze Józef Głuszak.
Tam mieszkańcy również nie zgadzają się na proponowany przebieg ekspresówki, bo ta przecina miejscowość spowoduje konieczność wyburzeń:
Generalna Dyrekcja dróg Krajowych i Autostrad pozostaje głucha na protesty co do przebiegu drogi S-19. Wybrany przez nią przebieg Ws-9 jest inny od tego, który pozytywnie zaopiniowały m.in. gminy Nisko i Ulanów.
Te zgodziły się na wariant Ws-5, który w jak najmniejszym stopniu przeszkadza w rozwoju gmin. Zwłaszcza, że, np. w gminie Nisko tereny przyległe do torów od lat były zarezerwowane na trasę o podobnym przebiegu do Ws-5. Natomiast przebieg preferowany przez GDDKiA rozcina gminy w kolejnym miejscu.
Mówi burmistrz Niska Julian Ozimek: