Bo jak twierdzi prezydent Szlęzak państwo polskie niestety nie daje im takiego wsparcia jak powinno.
Młodzież z Wileńszczyzny poza atrakcjami zimowymi nie tylko spotyka się z rówieśnikami i zwiedza miasto. W programie wizyty znalazły się wycieczki do Krakowa, Łańcuta i Leżajska.
(Marta Górecka)
A Polacy na Litwie przekonali się, że mają wsparcie w Stalowej Wol.i
Udało się jednak miastu, dzięki współpracy z Zespołem Szkół Ponadgimazjalnych nr1 im. gen. Władysława Sikorskiego w Stalowej Woli zorganizować również prawie tygodniowe ferie zimowe dla młodzieży polskiej z Niemieża.
Prezydent Stalowej Woli przyznał, że chodzi przede wszystkim o to by dzieci wypoczęły, ale też spotkały się ze stalowowolską młodzieżą, aby ta mogła przekonać się, co znaczy patriotyzm poza granicami kraju i jak trudno być Polakiem na Litwie.
Do Stalowej Woli przyjechała młodzież z Wileńszczyzny. A dokładniej około 30-osobowa grupa uczniów z polsko-litewskiego gimnazjum w Niemieżu, z którym w ubiegłym roku władze Stalowej Woli nawiązały współpracę i m.in. ufundowały szkole sztandar.
W listopadzie delegacja samorządowców z Wileńszczyzny gościła w Stalowej Woli informując o sytuacji Polaków na Litwie.
Wówczas prezydent Andrzej Szlęzak zapowiedział, że planuje zaprosić grupę polskiej młodzieży do Stalowej Woli na wakacje, a na wiosnę wyjazd stalowowolskiej delegacji na Litwę.