Mielec: Kolejne dwa dęby mają swoje imiona
Na szydłowieckiej polanie w ubiegłym roku upamiętniono trzech Żołnierzy Wyklętych: mjr Hieronima Dekutowskiego ps. Zapora, ppor. Anatola Radziwonika ps. Olech oraz mjr Dragana M. Sotirovića ps. Draża.
(Tomasz Łępa)
Jak stwierdza Piotr Pszeniczny imiona można również nadawać dębom znajdującym się na terenie miasta:
Zdaniem starosty powiatu mieleckiego Zbigniewa Tymuły w tegoroczne obchody pamięci o Żołnierzach Wyklętych wpisuje się także zlikwidowanie pomnika wdzięczności Armii Czerwonej, jaki znajdował się przed dawną siedzibą starostwa powiatowego przy ul. Sękowskiego w Mielcu.
Dęby przyjęły imiona dwóch Żołnierzy Wyklętych. Byli to: ppłk Maciej Kalenkiewicz ps. 'Kotwicz' – hubalczyk, cichociemny, odznaczony dwukrotnie srebrnym krzyżem wojennym Virtutti Militari i dwukrotnie Krzyżem Walecznych oraz Janina Przysiężniak ps. 'Jaga' z domu Oleszkiewicz – żona mjr Franciszka Przysiężniaka ps. 'Ojciec Jan' – łączniczka i sanitariuszka oddziałów NOW-AK.
Jak mówi Bogna Połcyn z Patriotycznego Rzeszowa, Janina Przysiężniak powinna być nazywana podkarpacką 'Inką':
W Mielcu nadano imiona Żołnierzy Wyklętych 'Dębom Niezłomnych', jakie znajdują się na polanie w Szydłowcu.
Tym sobotnim wydarzeniem rozpoczęły się uroczystości związane z Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Mielcu. Idea nadawania dębom imion zapomnianych bohaterów ma świadczyć o ich sile – tłumaczy prezes Klubu Historycznego Prawda i Pamięć Piotr Pszeniczny: