Kolbuszowa: (Nie)obecni radni i sołtysi
Jedną z osób, do których była mowa, jest sołtys Kolbuszowej Górnej Michał Karkut. Zresztą on sam na swoim blogu potwierdził, że na ostatniej sesji podpisał listę obecności, załatwił kilka spraw, porozmawiał z sołtysami, zabrał dokumenty i udał się do pracy. Jak przekonuje, byłoby inaczej, gdyby obrady zaczynały się popołudniu.
pg
To nieuczciwe ocenia przewodniczący Wilk.
Przewodniczący Rady Miejskiej w Kolbuszowej Krzysztof Wilk podczas ostatnich obrad samorządu świadczył, że niektórzy radni i sołtysi przychodzą na sesje, podpisują się na liście obecności i wychodzą. A potem jeszcze biorą za to diety.