Dzikowiec: Nielegalnie zabijał dziką zwierzynę.
Kłusownictwo to zajęcie, które wciąż częste zjawisko w kolbuszowskich lasach. Zajęcie to przenoszone jest z ojca na syna. Rutyniarze sprawdzają swoje wnyki co dwa, trzy dni. Natomiast amatorzy, których jest zdecydowana większość, robią to bardzo rzadko. W związku z tym, nieraz można spotkać rozkładające się zwłoki zwierząt, które pozostawione same sobie zdychały w cierpieniach przez kilka dni uwięzione w pułapce.
(Paweł Galek)
Nic go jednak to nie nauczyło.
Z czasem policjanci trafili do kłusownika:
68-letni mężczyzna, który kłusował w lesie w Dzikowcu, został zatrzymany.
W jednym z założonych przez niego wnyków złapała się sarna. Mówi oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kolbuszowej Jolanta Skubisz Tęcza: